W tym tygodniu ruszyliśmy ostro z zabudową dachu w salonie. Świeże zdjęcia przedstawiają efekt pracy z wczoraj i dzisiaj. Razem z tatą przysiedzieliśmy trochę na budowie, pon od 8 do 19 i dzisiaj do 19:30, może jutro skończymy wcześniej i trochę odpoczniemy. W międzyczasie odwiedziłem gazownie gdzie okazało się, ze musimy składać papiery od nowa, ponieważ w grudniu kiedy wysłaliśmy umowę końcową były już przedawnione warunki przyłącza (do listopada), nie widziałem żadnej korespondencji zwrotnej i nikt nic nie wiedział a my czekaliśmy sobie spokojnie aż przyjdzie umowa i podłączą gaz, a tu taki psikus :)
Wełny wyszło 3x18 cm więc około 60cm :) chyba wystarczy
Co do salonu to sprawa ma się tak:
Jutro płyty i gipsowanie. Później 2 warstwa gładzi w salonie i szlifowanie na gotowo :) Robota idzie jak strzała, szkoda, że urlop też szybko leci :)
Dodatkowo dowiedziałem się gdzie będzie docelowa skrzynka z gazem więc możemy pomyśleć nad bramą i dokończeniem ogrodzenia. Wiąże się z tym jeszcze jeden temat, mianowicie zanim zrobimy bramę, trzeba przywieźć kliniec na podjazd bo później się auto nie wyrobi, a żeby przywieźć kamień trzeba posprzątać przed domem i zamówić koparkę. Ciągle coś nowego :)
Pozdrawiam