Pierwszy ogień.
No i jest :) długo oczekiwany aż w końcu odpalony !
No i jest :) długo oczekiwany aż w końcu odpalony !
No i powolutku jedziemy dalej z wykończeniami. Tym razem drzwi pomiędzy salonem a częścią sypialnianą zostały zabudowane w ścianie.
Nie jest to zrobione na typowej kasecie do zabudowy w ścianie bo się okazało że grubość wyszła by nieco za duża i trochę trzeba było przykombiniwać, ale efekt końcowy jest najważniejszy :)
Dojechał też już nieszczęsny kominek z 3 tyg opóźnieniem ale jeszcze nie podłączony i chyba to będzie następne w kolejce. Na swoją kolej czekają też już farby :)
A tak wyglądało to przed wykonaniem zabudowy.
No i jak to mówią, wszystko co dobre szybko się kończy. Niestety to prawda i nasz 3 tygodniowy urlop minął jak z bicza strzeli :( Czas wrócić do szarej emigranckiej rzeczywistości :(
Baterie lekko naładowane pomysłami i wizją tego jak ma to wszystko wyglądać. Dużo na urlopie nie pracowaliśmy w domu bo Wielkanoc i Majówka zabrały ponad tydzień urlopu.
Największym problemem jest kominek który nie dojechał, a najbardziej na nim nam zależało. Na stronie pisze 2-3 dni, po konsultacji 3-4 tygodnie a zamówiłem 1 kwietnia i dalej guzik. Czekamy.
Z pozytywnych rzeczy to wczoraj została założona kabina i lustra, zamówione razem z montażem pod wymiar w firmie szklarskiej. Wygląda zacnie i bezproblemowo w sprzątaniu, a jak będzie to się okaże kiedy zacznie się używać :)
A tutaj taka mała zajawka żony, która postanowiła sama uszyć dywany do domu i teraz dzierga w wolnych chwilach :) Trochę tego dziergania będzie, a to pierwsze efekty po 100mb sznurka.